piątek, 9 maja 2014

Rozdział 12 - Ciągłe wybory...

Rozdział dedykuję Vex, za jego rozmyślania nad przepowiednią i za liczne komentarze :D

***

Oczami Annabeth

  Po kilku godzinach ciągłego chodzenia mrocznym korytarzem w głąb Podziemii, wreszcie droga zaczęła się rozgalęziać. Zalały nas setki różnokształtnych tuneli i tunelików tworzących swojego rodzaju labirynt. Każdy tak samo przerażający. Nico chciał prowadzić naszą wyprawę, ale to ja przejęłam stery wskazując, co chwile nowe przejścia. Sama nie wiem skąd wiedziałam, po prostu miałam przeczucie. Takie jak nigdy.
  Towarzyszyło nam milczenie, spowodowane, w każdym razie w moim przypadku, zamyśleniem. Męczyła mnie przepowiednia, z której mało rozumiałam. Po wszelakich namysłach doszłam do wniosku, że dziecię Ateny to przecież ja. Błyskotliwe. Oprócz tego wiem, że sowa to też ja, a morze - proste - Percy. Pozostaje pytanie jakiż to cud utracę. Pierwsze, co się nasuwa - miłość. A biorąc pod uwagę złożenie w grobowcu z miłosnym przyrzeczeniem... Ach, wolę nie myśleć. I tak mam już dużo do ogarnięcia. Ciągłe zawroty głowy i wahania nastroju. Taki skutek uboczny przeklętej różowej mgły Afrodyty. Wszędzie pcha te swoje głupie czary.
- Stójcie, kimkolwiek jesteście! - Męski głos rozdarł ciszę. - Uprzedzano mnie, że przyjdą jacyś ważni herosi. Musicie dokonać wyboru, a właściwie ty musisz - podniósł szary palec wskazując na Nico, wygiął przy tym twarz w szyderczym uśmiechu. Ucieszyłam się, że choć raz od ostatniego czasu nie chodzi o mnie.
Poznałam kto to mówił - ten sam, który podczas mojej wyprawy w Labiryncie kazał mi wybrać przejście. Nazywam go Bezimienny.
  Nico popatrzył na mnie z przerażeniem nie za bardzo wiedząc, co zrobić. Zapewne tysiąc myśli kołatało mu się w głowie. Po krótkiej chwili ujrzałam blask w jego czarnych jak smoła oczach, które dosłownie, aż mieniły się od nadmiaru pomysłów. Czasem zaczynam się go bać...
- Witaj. Ojciec wiele mi o tobie opowiadał. Zaiste trudne zadanie mi wyznaczyłeś, ale cóż, chyba podołam - mówił to głosem tak tak sarkastycznym i pełnym aktorskiego niedoświadczenia, że mało prawdopodobne jest, aby sam sobie uwierzył.
- Ojciec, jaki ojciec? - Zapytał Bezimienny lekko zdenerwowanym głosem.
- No przecież Hades, a niby kto.  - Nico uniósł delikatnie kąciki ust w uśmiechu.
- Pan Hades? Nic mi nie wiadomo, nie dostałem żadnych wiadomości - zaczął się bronić. Sekundę się zastanowił. - Ale jeśli rzeczywiście jesteś synem mojego Pana, możesz z łatwością udowodnić, że nie kłamiesz - spojrzał wyczekująco na mojego przyjaciela, jakby przeczuwał jego porażkę. Aktualnie podzielałam jego obawy. Nie miałam pojęcia, co się wydarzy. Przełknęłam głośno ślinę mrużąc przy tym oczy, aby lepiej dojrzeć zamiary Nico. Oczywiste było, że nie otworzy tutaj żadnego tunelu - przecież gdyby mógł to zrobić, już dawno by nas nie było w tej melinie.
  W sumie liczyłam, że stanie się coś spektakularnego jak.. szczerze nie mam czerwonego pojęcia (tak, tak, czerwonego - od aut.), co robią dzieci Hadesa. Oprócz przechodzenia cieniem i wzywania umarlaków nie widziałam, aby mój przyjaciel miał jakieś szczególne, no w każdym razie inne, zdolności.
  Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu Nico podszedł do Bezimiennego i szepnął mu na ucho krótkie zdanie, albo kilka słów. Nie wiem, w każdym razie coś krótkiego. Ten aż podskoczył z wrażenia i od razu zaczął przepraszać, że w ogóle miał czelność zwątpić w słowa kogoś tak potężnego i wspaniałego. Naprawdę zaczynam bać się syna Hadesa.
- Mimo wszystko musisz dokonać wyboru. Jednak dam ci pewne wskazówki - Nie uśmiechał się już, sprawiał wrażenie zastraszonego, zdenerwowanego. Ciekawe, cóż takiego usłyszał.
- Jestem gotów - Nico puścił mu oczko i z przyjemnością oglądał jego zakłopotanie.
- Na początek trochę teorii. Przejście idealne dla was ukaże prawdę, uświadomi o pewnych sprawach - zbadał mnie wzrokiem, zatrzymując się nieco dłużej na sztylecie, który miałam przypiety do pasa. Zmrużył szare oczy i ciągnąl dalej - Prawda może zaboleć. Tunel nie będzie łatwy do przejścia dla niekórych - i znów popatrzył się na mnie - ale zdjemie pewne czary, a jeszcze inne wzmocni. Najważniejsze jest to, abyś właśnie ty powiedział, które z przejść wybierasz. Inaczej nie wejdziecie do żadnego.
- Teraz daj szybko podpowiedź - poganiał Nico.
- Tak, tak. Dziewięc L, szesnaście PR , sześć L, φίδι* <czyt. fidi>. Nic więcej nie mogę powiedzieć. Jeśli powiesz gdzie idziecie, droga będzie wolna. - Za nim jakiekolwiek słowo padło z naszych ust, Bezimiennego już nie było.
- Super. Masz może jakieś pomysły, co to znaczy?
- A ty nie!? Przecież to jasne jak słońce - klasnęłam w dłonie, wydając przy tym cichy jęk. Zapomniałam o moim nadgarstku.
  Podeszłam do miejsca, gdzie na jednym z kamiennych bloków tworzących posadzkę widniał wąż.  Zaczęłam odliczać. Dziewięc w lewo, szesnaście prosto i sześć znów w lewo. Stanęłam między dwoma wąskimi tunelami. Palcami pogładziłam idealnie wypolerowany szary kamień otaczający wejście do obu tuneli. Powyżej był jeszcze jeden wskazujący na komorę po prawej. Dotknęłam go delikatnie. Przez całe moje ciało przeszedł dreszcz, na chwilę mnie paraliżując. Poczułam małego węża wyrytego w kamieniu.
- Powiedz, że wybierasz ten tunel - odwróciłam się do Nica, który stał dokładnie za mną bacznie obserwując moje poczynania.
- Uwaga! Wybieram to przejście - wskazał palcem na właściwą drogę. Ziemia lekko się zatrzęsła, a przed nami rozbłysnęły pochodnie.
- Idziemy - złapałam syna Hadesa za rękę i wprowadziłam do środka.

Oczami Percy'ego

  Wróciliśmy do Obozu, aby zebrać drużynę. W pojedynkę na pewno nie dam rady, a Thalia i jej Łowczynie, owszem przydadzą się, ale nie zagwarantują wygranej.
  Już od progu słychać było wesołe okrzyki biegających nastolatków, brzdęk uderzanych o siebie mieczy oraz charakterystyczne odgłosy dochodzące z kuźni Hefajstosa. Poczułem się jak w domu.
  Gromadka obozowiczów podeszła do nas, gdy tylko przekroczyliśmy bramę. Zalali nas falą pytań, z czego na połowę sami sobie odpowiedzieli, a na resztę nie doczekali się odpowiedzi. Cieszyli się i wiwatowali, aż do momentu spostrzeżenia, że nie ma wśród nas Annabeth oraz, co zauważyli po dłuższych namysłach, Nico. Dzieci Ateny tak się przejęły zniknięciem ich grupowej, że nie obyło sie bez wołania tych od Apolla.
- Hej, Jackson! - Rozległ się donośny krzyk Clarisse. - Gdzie zgubiłeś swoją drugą połówkę? - Szła z tym swoim wyszydzającym uśmiechem, czyli z tradycyjnym wyrazem twarzy, trzymając za rękę Chrisa.
- Tam gdzie ty zgubiłaś umiejętność walki - odpyskowałem.
Wszyscy wytrzeszczyli na mnie oczy, bo wiedzieli, że zadzieranie z córką Aresa nie wróży nic dobrego. Ale ja kocham życie na krawędzi!
- Jackson! Tak ci zaraz przywalę, że zęby zgubisz, glonie ty jeden! - Szła w moją stronę z dzikim błyskiem w oczach, pewnie wymyślając po drodze tysiąc sposobów na moją bolesną śmierć.
-Witaj, Percy! - Chejron zabiegł jej drogę, uderzając przy okazji bujnym ogonem po czerwonej od gniewu twarzy. Rzuciła coś w stylu "Jeszczę cię dopadnę" i pomaszerowała dumnie w stronę areny.
  Centaur zaprosił mnie do Wielkiego Domu, abym opowiedział mu, co dziś się wydarzyło. Poprosił tylko mnie mimo, że dosyć długo upierałem się o towarzystwo moich przyjaciół. Widząc jego minę mówiącą "Lepiej nie dyskutuj młody człowieku, bo naślę na ciebie Imprezowe Kucyki" postanowiłem dać za wygraną. Ten jeden raz.
  Przechodząc przez skrzypiącą podłogę na ganku, jak zwykle przejechałem ręką po drewnianej, popękanej i obdrapanej framudze. To dodawało mi pewności siebie i wypełniało wspomnieniami. Wspomnieniami o Annabeth, która nauczyła mnie tego odruchu. Lubiła badać w ten sposób pomieszczenia.
  Usiadłem na starym krześle przy okrągłym mahoniwym stole wpatrując się w jego zdobienia (znów nawyk pochłonięty od Ann), a Chejron zasiadł naprzeciw, zmieniając się przy okazji w swoją postać na wózku.
  Zacząłem opowiadać wszystko szybko, ale dokładnie, ze szczegółami. Musiałem oczywiście wspomnieć o Ann i Nico, przez co strasznie go zasmuciłem. Wiedziałem, że boleśnie odczuwa każdą, nawet chwilową, utratę herosa, lecz utrata Annabeth jest dla niego podwójnie bolesna. Wyjaśniełem mu nasze zamiary i fakt, że chcemy wziąć kilka osób do wyruszenia przeciw siłom Jack'a. Nie zachwiciłem go tym szczególnie, chociaż pewnie się spodziewał mojej decyzji.
  Gdy skończyłem swoje opowieści, przemówił po raz pierwszy od wejścia do pomieszczenia.
- Percy, bardzo nie chciałbym, żebyście wyruszali, ale Fata już zadecydowały. Rachel wypowiedziała wczoraj dwie przepowiednie. W całym moim życiu nie słyszałem jeszcze dwóch mówiących o tej samej bitwie, które zostały wypowiedziane naraz . W każdym razie, muszę wam pozwolić, abyście wypełnili zadanie - Centaur nie patrzył mi w oczy. Wiedziałem, że w przepowieni jest coś o mnie. Ostatni raz zachowywał się tak, gdy nie chciał mi powiedzieć, co się wydarzy w moje 16 urodziny.
- Czy mógłbyś mnie oświecić? Chcę usłyszeć obie przepowiednie - zarządałem stanowczo. Chejron westchnął, poprawił się na wózku i zaczął recytować.

Dziecię Ateny utraci swój cud,
Lecz do stóp jej padnie cały ich lud.
Światłość i ciemność swe siły połączy
Za sową i morzem do boju podąży.
Biel jest początkiem, czerń zaś skończeniem,
W grobowcu złożeni z miłosnym przyrzeczeniem.

Oparłem głowę na rękach i miałem tylko nadzieję, że z Annabeth wszystko w porządku. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że chodzi o nią. To jedyne dziecko Ateny gotowe podjąć się szalonego wyzwania. Nie czekając na moją reakcję, Centaur kontynuował.

Jeden z Obozu, jeden z Wybranych,
Jeden z herosów do boju zagnanych.
Syn Oceanu prawdę wywalczy
I jeszcze o miłość z wrogiem zawalczy.
Przyjaciół ochroni, gdy przejrzy na oczy.
Z tarczą? Na tarczy? Do domu wkroczy.

  Osłupiałem. Szczerze mało co do mnie dotarło, ale "Syn Oceanu" to raczej.. na pewno ja. A to nie jest szczególnie optymistyczna wizja przyszłości. W takich momentach nie lubię swojego boskiego pochodzenia. 
  Zbierając wszelkie myśli wyszedłem z Wielkiego Domu na plac, gdzie chwilę wcześniej, na moją prośbę, zebrali się obozowicze. Stanęłem na środku, przełknąłem ślinę i przemówiłem.
- Jak zapewne wiecie szykuje się wileka bitwa, a nie ma wśród nas jednej z najmądrzejszych, najsprytniejszych, najpiękniejszych...
- Do rzeczy, Jackson - warknęła Clarisse obrzucając mnie, jak zwykle, zabójczym spojrzeniem. To takie jej hobby.
- Ok, ok. Chodzi o to, że potrzebuję kilku odważnych herosów, którzy są w stanie narażać własne zdrowie i życie by powstrzymać wroga. A więc, są ochotnicy? - Zapytałem unosząc brwi go góry.
- Jeszcze pytasz? Jasne, że w to wchodzę! - Na środku, obok mnie stanęła córka Aresa trzymając w ręku włócznię. Tak, idealna kandydatka.
- Ja też. Dla Annabeth wszystko - podeszła do nas Thalia z łukiem, kołczanem oraz wojowniczą bransoletą na nadgarstku. Jak zwykle gotowa do walki. - Moje Łowczynie pomogą - powiedziała.
- Ktoś jeszcze? - Obrzuciłem zgromadzonych uważnym spojrzeniem lustrując każdy ich ruch. Nic, zero.
- Ja póję - delikatnym krokiem, przeciskając się przez tłum, z szarego końca wyszła do nas blondwłosa dziewczyna. Nikt nie krył zdziwienia i śmiechu. Dochodziły głosy "kto to w ogóle jest", "zginie przy pierwszej okazji". Ale ona się nie przejmowała, szła z dziarską miną patrząc przed siebie.
- Jestem Nicole, córka Apolla.

***
Hejka <3
* φίδι - z greckiego, znaczy wąż :D
I oto przedstawiam wam nowy rozdzialik. Nie bijcie mnie łyżeczkami jeśli się nie podoba ;D Proszę...
Dobra. Nabazgrałam drugą przepowiednię, wydaje mi się dzika, ale ją kocham x ddd Chyba pasuje :D
Ludzie, mamy już 5,100 wyświetleń <3 Jaram się i dziękuję za to tak samo jak za liczne komentarze pod tamtym rozdziałem. 
W najbliższym czasie powstanie spis treści i myślę, że będzie to duże ułatwienie dla nowych czytelników <*modli się, żeby tacy byli*>.
A więc tradycyjnie - dziękuję, że jesteście, że czytacie i od razu przepraszam, za mało akcji, bo ma jej jeszcze nie być :D No, jak widzicie mamy nową postać - Nicole, córkę Apolla. Może wam się spodoba, ja tam ją lubię ;)
KOMENTUJEMY <3

Meggi

38 komentarzy:

  1. No dwa tygodnie czekałem ale jest:D Zakończenie rozdziału skojarzyło mi się z zakończeniem morza potworów;p Rozmkminiam drugą przepowiednie:D Zastanawiam się czy " jeden z obozu, jeden z wybranych" to jedna osoba, czy dwie:D No i czy Percy jest tą osobą, albo jedną z nich;p Bo nie jest powiedziane, że cała przepowiednia mówi o Percym:D Może to ta Nicole:D Do tego o co chodzi z przejrzeniem na oczy. Z tarczą, na tarczy to chyba mówili w Rzymie starożytnym czy tam w Grecji xd Z tarczą jako zwycięzca, na tarczy jako poległy, bez tarczy czyli uciekł.

    PS. Dzięki za dedykacje:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o 3 osoby :D haha :D więcej nie powiem :)
      Tak, z tarczą to o to chodzi *.* Mądry ty x ddd
      Polecam się w dedykacjach ^^

      Usuń
    2. Ty masz to jakoś zaplanowane na 15 rozdziałów w przód czy jak?:D
      Ja wymyślam na bieżąco jak pisze, ale przez to dzień po dodaniu ogarniam, że mogłem coś fajniej napisać/wymyślić :D
      A nawiązując do tego że zaczęłaś od poezji i przerzuciłaś się na opowiadania, to pisałaś przedtem jakieś wiersze?

      Usuń
    3. PS. "Nic więcej nie powiem" następna linijka " Tak, z tarczą to o to chodzi ". Pewnie się powstrzymać nie możesz?:D

      Usuń
    4. Nie mam jakoś szczegółowo zaplanowane, ale mam zarys tego, co się wydarzy i wiem jak dograć to wszystko, żeby się wydarzyło :)
      Hahaha x ddd ja bym tak nie mogła ^^
      Pisałam wiersze i to dużo, o wszystkim po prostu. Ale jakoś taka leniwa jestem i nie mogę się zabrać do pisania, bo lepiej mi idzie w opowiadaniach. Chyba lepiej x ddd
      A żebyś wiedział, że nie mogę *.*

      Usuń
    5. Masz jeszcze jakieś w zeszycie, albo gdzieś? Poczytałbym :D

      Usuń
    6. Oj chyba nie mam ;c A nawet jeśli znajdę to nie dam x ddd hahaha nie ma się czym chwalić ^^ Mam tylko opowiadania, które piszę sobie w czasie wolnym.

      Usuń
  2. Super rozdział, jak ty ukladasz te przepowiednie? Sa świetne xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa długość :D
    "Przyrzeczeniem".
    "Lepiej nie dyskutuj młody człowieku, bo naślę na ciebie Imprezowe Kucyki" - skąd Ty wytrzasnęłaś ten tekst? Jest genialny! :D
    Dialog pomiędzy Percy'm a Clarissą mnie rozwalił :D
    Jak mało akcji? Ann i Nico wędrują, Percy wrócił do Obozu, by zebrać ludzi na akcję ratunkową, a Ty piszesz, że nic się nie dzieje? Nic by się nie działo, gdyby wszyscy stali w miejscu przez cały rozdział.
    Dostrzegam literówki, ale nie chce mi się ich wypisywać.
    Napisałaś drugą przepowiednię, która jest równie genialna jak pierwsza. Może zajmiesz się poezją na poważnie?
    Świetny rozdział, po prostu się nad nim rozpływam :)

    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde x ddd Coś mi się stało i raz napisałam "przyżeczeniem" a raz "przyrzeczeniem". Ach, zmęczenie materiału, ale dzięki :)
      Hahaha ^^ Groźby Chejrona xdd
      Dosyć krytycznie podchodzę do swoich opowiadań, także no.. wydawało mi się, że mało *.*
      Literówki już poprawione, w każdym razie te, które znalazłam.
      Zaczynałam od poezji i przerzuciłam się na opowiadania <3
      Dziękuję :)

      Usuń
  4. No jak zawsze...
    .
    .
    .
    Zajebisty <333333333
    Kochana przepowiednia jest naprawdę świetna <3
    Chciałabym pisac jak ty ;)
    Pozdrawiam ;*
    Julie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, dziękuję <3 Kurde, jaram się .x ddd Hahaha *.*

      Usuń
    2. Się jarasz? :D
      To muszę częściej wyznawać prawdę <3 :D

      Usuń
  5. Świetne! ;)
    Przepowiednia jest boska ♥
    Czekam z niecierpliwością na nn i weny życzę ;**
    P. S: Dobrze, tym razem obędzie się bez łyżeczek xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Też się cieszę, już nie będę żyła w strachu x ddd

      Usuń
  6. Chyba ogarnęłam o co chodzi z tym cudem to pewnie będzie dziecko Ann którą jest teraz w ciąży, dobrze rozumiem czy chodzi o coś innego? Rozdział jak zawsze super czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, może ... :D Zobaczymy x ddd
      Dziękuję, już piszę <3

      Usuń
  7. Zapraszam na konkurs ! http://percy-and-annabeth.blogspot.com/
    PS. Czytam Percy Jackson <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :D
    Szybciutko dodaj nexta, bo będę zua.
    A zua ja= Twoje męki w Tartarze XD
    Ja taki żartowniś :3
    Pozdro i weny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj się dowiedziałam, że jest nowy rozdział, ale nie mogłam go wtedy czytać ;-; Więc, oto komentarz pojawia się dzisiaj

    Jak zwykle będę meeeega oryginalna i napiszę "świetny rozdział".
    Naprawdę genialnie piszesz dialogi, wychodzą ci tak... naturalnie xD
    Spokojnie, za ten rozdział nikt cię nie będzie bił łyżeczką :D

    Szybko pisz next'a, bo nie mam co czytać ;) Życzę weny!!!

    P.S. Ile zajęło ci pisanie przepowiedni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się, żeby nie były jakieś typu "Och, witaj ukochany przyjacielu" "Dzień dobry skromna dziewojo" x ddd
      Nawet nie wiesz jak się cieszę, że łyżeczki nie pójdą w ruch <3

      P.S. Jakieś 5-7 minut, bo musiałam trochę pomyśleć. Staczam się ;c

      Usuń
  10. Najpierw ten Chris jest zdrajcą w hotelu a potem pojawia sie w Obozie z Carisse?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, nie :D Tamten Chris to jej brat, bo syn Aresa. A ten Chris to jej chłopak, ale nie wiem czyim jest synem x ddd To dwie różne osoby ^^ Mogłam tamtemu dać inne imie, ale wtedy nie wiedziałam jak chłopak Clarisse ma na imię :D

      Usuń
    2. Jeżeli chodzi ci o Chrisa z książki, który z nią chodził to był to syn Hermesa z tego co doczytałam:-)

      Usuń
  11. Dobra...I tak nie mam w zanadrzu żadnej łyżeczki:-)
    Zresztą i tak obejdzie się bez nich. Rozdział wyśmienity.
    Mam nadzieję, że dziecko będzie Persiaka:-)
    Kiedy będzie początek przepowiedni z tym dzieckiem?
    Chyb wiesz o co mi chodzi:-)
    Pozdrawiam
    Ps. Napisz więcej nawet błahyh przepowiedni, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tak szybko :D Daj dziecku spokój x ddd Ale w ogóle jakie dziecko? O.o
      Hahaha :) Aż takie są dobre, że chcesz więcej? No kurde, nie spodziewałam się ^^

      Usuń
    2. No dziecko córki Ateny...coś było w pierwszych rozdziałach, nie?

      Usuń
    3. Cooo ? x ddd (ciiiii ;))

      Usuń
  12. Bazgraj ta druga notę bo się nie mogę doczekać
    Ps .też zakładam bloga o percy i innych herosach jak chcesz adres to ci podam
    Pozdro
    Saphira
    Ps.2.życzę wenki
    Ps.3powodzenia
    Ps.4 będę tu często wpadać i komentować
    Ps.5 ten komentarz przy chyba 6noci to mój wszystkie podpisane Saphira są moje
    Nara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazgram, bazgram, ale dopiero w niedzielę dodam, gdyż chora jestem i nie myślę ;ccc
      Ps. Daj mi koniecznie ten adres!
      Ps2 i 3. Dziękuję
      Ps4. Zapraszam i cieszę się <3

      Usuń
  13. Meggi muszę ci podziękować!
    Twoje boskie przpowiednie zmotywowały mnie do napisania własnych na moim blogu( w sensie nie, że odgapiłam tylko twoje były tak niesamowite, że wzięłam się w garść i napisałam własne i to takie mega pokręcone i rymowane, jestem z nich bardzo zadowolona)
    Jeszcze raz wielkie dzięki i czekam na rozdział(, który skomentuję pierwsza, zobaczysz) Buuuhhhhahhhahhhahhha
    Ps. Pierwsza z tych zainspirowanych przepowiedni ukaże się w epilogu pierwszej serii (http://perabeth.blogspot.com/) Piszę to jakbyś chciała sprawdzić czy nie skopiowałam twoich.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że mogłam pomóc :D
    Spokojnie, zajrzę na twojego bloga, ale nie żeby cię sprawdzać. Lubię twoje opowiadania i jakoś nie sądzę, żebyś kopiowała przepowiednie <3
    Rozdział jakoś w niedzielę, bo jestem tak mega chora, że mój mózg nie działa prawidłowo i nie mogę dokończyć pisaniny ;ccc

    OdpowiedzUsuń
  15. Adresik podam w poniedziałek gdyż ależ poniewóż bo tak prostu w poniedziałek mam szansę dopiero go założyć ale noci na nim będzie tego samego dnia bo wenka u mnie jest tonami wozami ją wyrazić na papier trza ;)
    Pozdro
    Saphira

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny! Jestem twoją nową czytelniczką :3 Czekam na NN i życzę Ci przepływu weny ;)
    Zapraszam do mnie: percico-milosc-zakazana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki Bezimienny!??Przecież to jest Janus!!! Tak to SUPER!!! A tak w ogóle to uspokój się z tymi łyżeczkami!!! Nie ci nie zrobimy super!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że kliknąłeś aby dodać komentarz <3 To dla mnie wiele znaczy, pisz szczerze i często x ddd