Czyli komentujcie, byle szczerze, bo chcę zobaczyć, czy umiem pisać coś innego niż Percabeth <3
„Po ciemnej stronie miłości”
Kończy się sto pięćdziesiąty szósty dzień roku. Z tego
wynika, że właśnie zaczął się najpiękniejszy miesiąc – maj. Wszystko kwitnie,
barwne kwiatki w licznych ogródkach odkrywają swoje wdzięki przed złotym
słońcem. Pogoda dopisuje. Dzieci wesoło ciesząc rumiane buźki biegają po
placach.
Lenka siedzi przed monitorem i ciągle wklepuje tysiące słów
na klawiaturze, jakby była specjalnie zaprogramowanym do tego robotem. Czasami
tylko zrobi przerwę, aby wciągnąć do płuc powietrze na kolejne serie wyrazów.
Jej pokój ostatni raz widział promienie słoneczne… Jak jeszcze nie wiedziała co
to Internet. Czyli dosyć dawno.
- Grrrrr. Głupie klawisze – burknęła Lena nie
spuszczając ze zmęczonych oczu monitora.
Mama
dziewczynki w ogóle nie popierała wynalazku zwanego powszechnie „Internet”.
Była to dla niej „czarna magia”. Ale przecież w jej dzieciństwie wszyscy
spędzali większość czasu na świeżym powietrzu i nie musieli zaglądać w
komputer, żeby wiedzieć jak wygląda drzewo. Czasem lubi powspominać te stare,
dobre czasy, które już nie wrócą.
- Chodź
córcia, kolacja gotowa – zawołała mama wycierając fartuchem pot z czoła. Dzisiaj
wyjątkowo namęczyła się przy przygotowaniu posiłku. Chciała zrobić to z sercem,
bo widziała, że od kilku dni coś męczy jej młodą kobietę. Czuła, że musi się
czegoś dowiedzieć, przeprowadzała dyskretne dochodzenie, ale się nie powiodło.
Lenka nie lubi mówić o swoich problemach ani uczuciach. Ona.. w ogóle mało
mówi. Codziennie zamyka się w swoich szarych czterech kątach i siedzi.
Dziewczynka mozolnie dowlokła swoje
ciało do kuchni.
-Daj mi
mało. Nie jestem głodna – wymruczała pod nosem.
-Hmmm.. To
już ósmy raz kiedy „nie jesteś głodna”. Przypadkiem nie za często nie masz
apetytu?
-Nie –
odburknęła oschle Lenka bawiąc się warzywami.
Mama
przyglądała się jej cały czas. Doszła do wniosku, że jest poważniej niż
myślała. „Trzeba zainterweniować, bo mi z głodu padnie” – pomyślała. Po jakiś
pięciu minutach Lena wstała od stołu i bez słowa poszła do siebie. Prawie nic
nie zjadła.
„Hej ty! Co tak długo? Zaczynam się
o ciebie martwić.”
- Muszę
odpowiedzieć, bo jeszcze się obrazi… I kto mi wtedy zostanie? Mama nic nie
rozumie… - Lenka mówiła sama do siebie. „Już jestem, musiałam zejść na kolację”
– chyba zrozumie – zastanawiała się. Ciężko jest pisać z kimś kogo się nie
widziało nigdy na oczy. Z kimś kogo się kompletnie nie zna, chociaż ciągle
próbuje poznawać.
Każde słowo
musiała dokładnie przeanalizować zanim naciśnie „Enter”. Przecież Tomek może
źle coś zinterpretować, a ona nie będzie wiedziała jak to wytłumaczyć. Ich
przyjaźń mogłaby się rozpaść. Przyjaźń? To złe słowo. W grę wchodzą
poważniejsze uczucia, w każdym razie Lenka czuje coś więcej do swojego
„misiaczka”. Wypisuje do niego miliony długich wiadomości, a on na wszystkie
odpowiada! Tak! To musi być miłość. Teraz wszyscy wyznają swoje uczucia w
Internecie, tam też się poznają. I nikt się nie skarży. Relacje zbudowane na
czacie zawsze są „bogate i szczere”. Przynajmniej tak mówią…
„Powinniśmy
się spotkać w najbliższym czasie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak
bardzo chciałabym cię poznać, no wiesz… Tak twarzą w twarz, a nie monitor w
monitor. Hehehe.” Lenka czeka teraz na odpowiedź od swego wybranka. Chociaż
dopada ją dziwne wrażenie, że może się nie doczekać. „Och, odpisał. On mnie
naprawdę lubi” – pomyślała dziewczyna.
„To całkiem
dobry pomysł, ale wydaje mi się, że najpierw lepiej byłoby, gdybyśmy pisali. No
tak wiesz, żeby się poznać. Dosyć długo już ze sobą piszemy, ale nie znamy się
na tyle, żeby się gdzieś umówić.”
To co pisał
chłopak było dla dziewczyny trochę dziwne. Miała dzikie wrażenie, że nie chce
się z nią zobaczyć. Lenka też w sumie nie wiedziała do końca czy tego chce, czy
nie. Bała się, że jeśli Tomek ją zobaczy to już więcej nie będzie chciał się do
niej odezwać, a co gorsza napisać!
Ma dużo kompleksów, ale to chyba taki urok
dojrzewania. Tak naprawdę jest śliczna. Gdy szła do szkoły wszyscy się za nią
oglądali. Patrzyli jak delikatny wietrzyk rozwiewa jej bujne ciemne loki, jak
błękitne oczy błyszczą niczym małe iskierki i jak pojawiają się na jej okrągłej
twarzy dołeczki ilekroć uśmiechnie się do przechodnia. W szkole była bardzo
rozrywkowa, chętnie spędzała czas z rówieśnikami i plotkowała ze swoją
najlepszą przyjaciółką. Lekcji nie lubiła, jak chyba każdy dzieciak. Jedyne co
może znieść to język polski oraz wychowanie fizyczne, chociaż nie zawsze. Jej
pasją od zawsze jest siatkówka, historie każdego siatkarza ma w małym palcu , a
o każdej sportowej informacji zawsze wie jako pierwsza. Nikt nie podziela jej
pasji, która według niektórych była już obsesją. Ona jednak tak nie myśli. Nie
obchodziło ją to co myślą o niej inni, starała się zawsze żyć własnym życiem i grać
według własnych zasad. Jest uparta, lecz wie kiedy się wycofać, kiedy sytuacja
jest dla niej nie korzystna. Jedna setna jej mózgu to mózg ekonomisty i
fachowego spryciarza. Jednym z jej
marzeń jest poznać przystojnego, mądrego i wysportowanego chłopaka, który
będzie darzył ją miłością, aż do śmierci, który zawsze wysłucha co ma do powiedzenia
i doradzi. Każda dziewczyna by tak chciała, jednak takie historie to tylko w
bajkach.
Lenka nie miała zbyt dużo chłopaków, może to przez jej charakter, może
nie trafiła na tego jedynego. A właśnie charakter… Dziewczyna jest bardzo
szczera, mówi to co myśli i nie boi się zaryzykować. Niektórych to odstrasza,
uważają, że jest niemiła. Innych przyciąga jak magnes to, że jest wierna i
choćby się waliło i paliło nie złamie danego słowa.
***
To tyle. Jak na razie ^^ Chyba, że okaże się beznadziejne to nie będę kontynuować. Pozdrawiam was serdecznie moi kochani czytelnicy i do następnej notki <3
Meggi
Nie przepadam za majem, bo mi się seriale kończą.
OdpowiedzUsuńMiejscami brakuje przecinków, ale w ogóle... Wow.
To jest świetne, bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba :)
Lenka słodko pisze, a tu po drugiej stronie jakiś pedofil.
Mnie się akurat kontakty przez Internet rozwalają,przeważnie, gdy zawiąże się jakaś więź. Trochę to boli, ale daję sobie jakoś radę.
Musisz to kontynuować! Stworzyłaś postać dziewczyny dość silnej, a jednak zagubionej.
Nie odpuszczę Ci :P
Czekam na część kolejną :)
Pozdrawiam :)
A ja uwielbiam maj :D podobał mi się tekst ,,i nie musieli zaglądać w komputer, żeby wiedzieć jak wygląda drzewo'' :) Co do tego czy masz ciągnąć to dalej ja ogólnie nie czytam takich opowiadań ale warto od czasu do czasu przeczytać coś innego i z chęcią zobaczę co będzie dalej. Tylko nie zapomnij o Percabeth :3
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :D
UsuńO Percabeth nie da się zapomnieć <3
Fajny takie inne niż do dotychczas . Co ja pisze to jest genialne. Naprawdę w przyszłości powinaś zostać pisarką i zaprezentować światu swój talent.
OdpowiedzUsuńNiejeden pisarz chciałby mieć taką fantazje jak ty!
OMG, OMG, OMG <3 Jaram się *.* Dziękuję :D
UsuńCiekawy one - shot. Mam nadzieje że przekształci się w prawdziwą serię, byle nie kosztem Percabeth^^
OdpowiedzUsuńTak w ogole to ten Tomek to pedofil? Byłoby ciekawie:D
Ogólnie mi się podobało, więc kontynuuj bo zlinczuję^^
Czy się w cokolwiek przekształci to zobaczymy :D Ale na 100000 % nie kosztem Percabeth, za bardzo ich kocham <3
UsuńA w sumie to sama nie wiem, ale chyba tak :) Taki miałam wtedy zamysł twórczy x ddd
Hahaha *.* Zlinczujesz? Może łyżeczką? :D
To dobrze:D
UsuńTo wygląda na perfidnego pedofila:D
Czemu nie. Albo widelcem ^^
Zaciekawiłaś mnie:-)
OdpowiedzUsuńMoże nie rób z tego powieści(wydaje mi się, że straciłoby wtedy swój urok), ale możesz zrobić z tego kilkuczęściowe opowiadanie.
P.S. Nie martw się, umiesz pisać o czymś innym niż Percabeth, ten one-shot jest na to najlepszym dowodem.
Spokojnie, żadna powieść to nie będzie, nie ma nawet takiej opcji. Opowiadanie jak najbardziej.
UsuńOooo, to dobrze, bo się ostatnio nad sobą zastanawiałam :D
Cudo! Świetny! Boski!
OdpowiedzUsuńMoże nie spodziewałam się takiego opowiadania, ale było warto tu zajrzeć :)
Jestem niecierpliwa, więc z niecierpliwością czekam na następny.
Zapraszam do mnie :))
http://kocham1d69.blogspot.com/
Dziękuję :D
UsuńNastępny one-shot to nie mam pojęcia kiedy będzie, ale rozdział dodam najprawdopodobniej w weekend ^^
Chętnie wpadnę do ciebie :*
Mnie się bardzo podobało <3
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za kontynuowaniem :3
I wprost nie mogę się doczekać, co będzie dalej!
Boskie *.*
Pozdrawiam i weny ;*
To jest... coś pięknego. Potrafisz pisać i to mocno potrafisz. Jeżeli założysz bloga z opowiadaniem koniecznie daj link <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy rozdział :
http://dalsze-losy-herosow.blogspot.com
~ Julie
Ps. Przepraszam za moją ortografię ;c
Dziękuję <3
UsuńRozdział przeczytany już dawno, ale czasu brak na skomentowanie ;c Zaraz się poprawię ^^
P.S. Twoja ortografia jest ok, nie wiem, co od niej chcesz :D
Bardzo fajny ale ja chyb jednak wole Percabeth i ff o 1D (ne koniecznie twoje al to jest najlepsze jakie do tej pory czytalam). mam nadzieje ze niedlugo pojawi sie nowy. rozdzial.
OdpowiedzUsuńWow nieźle szacunku za te twoje nocie życzę ci tyle wneny ile zdoła udźwignąć najsilniejszy z cyklopów co do mojego blog to The story of a girl born with two. jeszcze tam nic niema ale na pewno polece tam twojego sweet bloga
OdpowiedzUsuńPozdro
Saphira
http://saphira23232.blogspot.com/?m=1 prosiła o adres bloga to jeden z nich wprawdzie nie o herosach ale może ci się spodoba zapraszam
OdpowiedzUsuńPs.wszystkie komentarze anonim z podpisem Saphira są moje
http://saphira2323.blogspot.com/2014/05/powitanie-i-podziekowanie.html?m=1 oto adres bloga o herosach prosiła więc dostała
OdpowiedzUsuńPS.zapraszam wszystkich
Saphira
Świetne ♡ bardzo mi się podobało i czekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńKsiężniczko wybaczysz mi brak życzeń w piątek?;o Nie bardzo miałem na czym napisać :< Siostra zajebała mi laptopa nad morze;/ Teraz piszę z komputera, w końcu podłączyłem internet xD
OdpowiedzUsuńW każdym razie.
Zdrowia, szczęścia, radości, połamanych kości, duuuuuuużo komentarzy (już ja o to zadbam *.*), niech ci wena sprzyja, a bogowie odprawią imprezę na olimpie ^^
Niech ci Hades wyśle dusze na usługi, Iris dużo iryfonów z życzeniami, Zeus chmurki na poprawę humoru:>, a Apollo prezenty ciężarówkami. Tylko mi się tu nie zestarzej-,-
Się rozpisałem. Wybaczysz?:<
No i dawaj Percabeth, bo minął tydzień ;o
O bogowie :D Jakie piękne życzenia i jakoś daruję, że spóźnione x ddd Nadrobiłeś tekstem i pierwszym słowem <3
UsuńJa się nigdy nie zestarzeje, bogowie czuwają *.*
Percabeth w drodze ^^
Świetne! To wielka zaleta, że potrafisz pisać na więcej tematów niż jeden. Opowiadanie jest bardzo ciekawe i fajnie by było gdybyś napisała c.d. Ja do dzisiaj nie przepadałam za opowiadaniami, w których przewodnikiem głównym są wynalazki naszego wieku: komputery, komurki, facebook itp., ale tym opowiadaniem na prawdę mnie przekonałaś :)
OdpowiedzUsuń