sobota, 24 października 2015

Rozdział 36

Długo wyczekiwany, jak dla mnie zbyt długo :) Tyle radości, że wreszcie mogę dodać ten rozdział :D

Oczami Percy’ego

           Kronos. Ten koleś chyba nie ma nic do roboty, skoro nie znudziło go jeszcze atakowanie świata.
- Hej! – z rozmyślań o tym, co w czasie wolnym robi tytan, który wcześniej został poćwiartowany przez swoje kochające dzieci, wyrwał mnie donośny głos Annabeth. – Musimy działać, Percy, zróbmy coś – wołała rozpaczliwie.
- Spójrz na nas! – krzyknąłem. – Co my możemy zrobić? Chyba jedynie opóźniać to, co ma się wydarzyć – łzy same pchały mi się do oczu. To takie męskie, wiem.
- Plan dobry, uwierz, że z wykonaniem będzie gorzej – sarkastyczny głosik Johna dobiegł do mnie z zza pleców. - Nadchodzi wsparcie, dzieciaki. Będzie zabawa. – uśmiechnął się do Annabeth. Zalała mnie fala gniewu. Co on niby sobie wyobraża? Nie jestem dzieciakiem!
- Czy masz na myśli to wsparcie, które właśnie wygrzebało się z ziemi? – zapytałem z nadzieją, że może tylko sobie wyobraziłem tę całą scenę powstania, a tak naprawdę to tylko Nico robi sobie z nas żarty w bardzo kiepskim momencie. Spojrzałem na niego. Wyglądał na tak samo zaskoczonego jak ja, więc to nie mógł być on. Cholera.
            Nie zdążyłem otrzymać odpowiedzi. Istoty w białych szatach zbliżyły się do nas. Za nimi stanęli ci w czarnych pelerynach. Z jednej strony można było wyczuć szczęście, z drugiej śmierć.
- Tak. Ja też to czuję – powiedział Nico śmiertelnie poważnie stając z mojej prawej strony. Wziął do ręki miecz, czym zwrócił uwagę zebranych postaci. Zaczęli uważnie przyglądać się dzierżonemu w jego ręce ostrzu.
- Uważaj, nie są zwolennikami Hadesa – John położył rękę na ramieniu Nico. – Schowaj go, dopóki nie będziesz walczył. Rozprasza ich.
Nico westchnął, lecz posłusznie włożył miecz do pochwy. Odwróciłem się chcąc sprawdzić, czy Kronos sieje zniszczenie. Ujrzałem obozowiczów dzielnie walczących z jego armią i Jack’a stojącego u boku tytana z sierpem. Mój gniew był jeszcze potężniejszy niż dotychczas.
- Bierzmy się do roboty, nasi przyjaciele giną. Nie ma czasu. Nie możemy myśleć, musimy działać – mój stanowczy głos otrzeźwił pozostałych. Annabeth spojrzała na mnie z troską. Wyminęła Johna wysuwając się na pierwszy plan.

Oczami Annabeth

            Wyszłam do przodu, aby przemówić do przybyłych. Wiedziałam, że to ja muszę ich pokierować. Czułam tę wewnętrzną siłę, chęć do działania i potrzebę do działania. Wtedy przypomniały mi się słowa przepowiedni W grobowcu złożeni z miłosnym przyrzeczeniem. Bałam się. Bałam się, że wiem o kogo może chodzić. I za żadne skarby świata nie chciałam do tego dopuścić.
-Ukuze silwe, isitha kumele wahlulwa!* - krzyknęłam z całych sił. Poczułam przypływ energii.
- Ngesikhathi lady yethu** - odpowiedzieli chórem.

            Zaczęło się.

            Niezliczona liczba naszych sprzymierzeńców biegła w kierunku wroga. Nie potrzebowali żadnej broni. Ci w bieli pilnowali, aby niewinna osoba nie została zabita. Czarne kaptury niszczyły wszystko na swojej drodze.
- Ruszajmy – usłyszałam głos Percy’ego.
- Co? Chcesz walczyć? Przecież oni dadzą sobie radę – powiedziałam. Mój ukochany popatrzył na mnie z uśmiechem. Podszedł, aby złożyć na moich ustach pocałunek. Gdy skończył miałam nieodparte wrażenie, że mogła to być nasza ostatnia wspólna chwila.
Ruszył do walki. Nasi przyjaciele pobiegli za nim. Kątem oka zauważyłam Thalię dołączającą do Nico.
- Oboje wiemy, jak skończy się ta historia – John złapał mnie za rękę, sprawiając, żebym na niego spojrzała.
- Przestań, to nie może mieć takiego końca. Nie dopóki żyję – wyrwałam się z jego uścisku biegnąc w stronę domku numer sześć. - Nie pozwolę na to, nie, nie, nie, nie - krzyczałam już sama do siebie. Zatrzymałam się dopiero, gdy wpadłam na Nicole.
-Nicole, co ty..- nie dane mi było dokończyć, gdyż córka Apolla gnała przed siebie z łzami w oczach, na policzkach i na koszulce.
Biegła prosto na Kronosa.

***
*Do walki, wróg musi zostać pokonany
**Za naszą panią.

Hej :>  Jejku, jakie to wspaniałe wrócić do was <3 Informuję, że powracam już tak na dobre. W skrócie wracam do żywych. Mam tyle do nadrobienia na innych blogach, widziałam już kilka nominacji do LBA. Tyle do komentowania :) 
I chyba nie umiem pisać długich rozdziałów xd Smutne. 
Hahaha xd Ale się cieszę <3
xoxo :*
Meggi


23 komentarze:

  1. Właśnie, jak dla mnie trochę za krótkie, ale cieszę się, że wróciłaś.
    Szkoda Nicoli, bo wiadomo czym się może skończyć starcie z Kronosem.
    Ja się nie dziwie, że Percy taki nabuzowany.
    Czekam na next z niecierpliwością.

    Cała magia zaklęta w powieściach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Tak już chyba mam xd Ja też się mega cieszę ;3
      Cooo? Jej to nie jest szkoda. Nawet ja jej nie lubię xdd
      On to akurat zawsze nabuzowany jest >.<
      xoxo ;*

      Usuń
  2. *uwaga, Vicky ma wnerw na świat, to może skutkować różnymi rzeczami*.
    Nie, no, kuźwa, wracasz (żeby nie było, cieszę się xd), walisz krótki rozdział z dupowatym (no bo jak tak można kończyć rozdział?!) zakończeniem i JA MAM CIĘ NIE ZABIĆ?! xd
    No ejj, no. Tak się nie robi, i tyle. Nie wolno! ;-;
    *grozi palcem*
    Mam nadzieję, że serio wracasz. Jeśli nie, to serio cię znajdę i walnę w łeb patelnią. Żeby nie było, że nie ostrzegałam xd
    Ale ja się serio cieszę ^^
    Idę pisać do siebie 13. I masz mi teraz regularnie komentować i rozdziały dodawać, bo jak nie, to zjem xd
    Tęskniłam, wiesz? xd
    Weny,
    xoxo :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahaha xd Taka zua jestem, pomysł na zakończenie przyszedł całkiem niespodziewanie :DDD
      No weź mnie nie zabijaj nooo xd
      Wracam tak już na serio serio (przekonała mnie ta patelnia xd)
      Ja też <3
      Będę - przysięgam na Styks :>
      Ooooo <33
      xoxo ;*

      Usuń
  3. NO KURDE MOLEK!
    O APOLLO ZŁOTY!
    SZOK!
    GDYBY NIE VICKY TO PEWNIE BYM NIE OGARNĘŁA, ŻE ROZDZIAŁ DODAŁAŚ XD
    czyli ekhem... teraz tylko ja nie dodałam..? xd kurde xd ale mam w sumie wytłumaczenie xd pytaj się Ginny albo Vicky xd
    Potrzebny mi nowy caps xd
    ostatnio często go klikam xd
    a tak do rozdziału to: ja pinkole czemu taki krótki?! xd Tak fajnie znów wrócić do opierdzielania cię, że rozdział krótki xd
    ale no tak, no, ten tego xd Nie lubię Nicole xd mówiłam to już? (siedząca w głowie Nessi: TAK!) Cichaj... Bo zrobię, że zakochasz się w latarni! (Nie dzięki.) HAH XD
    Nie no, Percabeth ma żyć! Bo inaczej Nessco nie będzie xd Może ogarniesz o co mi chodzi xd jak nie to znów pytaj się Ginny czy Vicky xd
    Ale ogólnie to rozdział jest świetny no i ja czekam na next xd
    Ogłaszam, że jeszcze będziesz żyć! Zobaczymy jak długo...
    No ja myślę, że wracasz xd
    PAPAPAPAP I WENY ŻYCZĘ
    Pozdrawiam
    Nessi
    Córka Pana ze Sloneczga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej! To mi jest potrzebny capslock do wymiany! Byłam pierwsza xd

      Usuń
    2. Hahahahah xd Tak. Zdecydowanie za tym tęskniłam :D
      Kurde, o dużo rzeczy muszę pytać ;>
      Noo, fajnie wrócić do wysłuchiwania opierdzielania o za krótki rozdział >.<
      Mówiłaś i chyba nawet pisałaś mi na maila pomysł jej śmierci xd hahaha :D
      Szczerze to się waham jeszcze ;__; Nessco? Nessi+Nico?? <3
      Yeeeej ;D tylko lekko się obawiam o dalszy żywot xddd
      No jak nie jak tak <333
      Bardzo podoba mi się twój podpis ;333
      xoxo ;*

      Usuń
    3. Za mnom nie da siem nie tensknić xd
      Nom, duuużo się działo xd
      Tak! Jestem taka uradowana xd
      No tak xd Zacna śmierć xd
      Nom, trochę tej inteligencji masz xdd
      Obawiaj się, kiedy cię nie było ćwiczyła rzuty patelniom.
      <333
      Piękny jest *_*
      :*
      Pozdrawiam
      Nessi
      Córka Pana ze Słoneczga

      Usuń
    4. A żebyś wiedziała ;3
      Hahahaha xd no czytam właśnie ;x
      Zacna, ale chyba nie wyjdzie >.<
      Tak, tak, tak!! Nessi+Nico <333 Good idea *raduje się i deklaruje przyjście na ślub xd*
      Lekko przerażające, ale co tam :D
      Najpiękniejszy ;3
      xoxo ;*

      Usuń
    5. NESSI KAŻDY KOCHA! <3
      Czytoj, bo działo się, działo xddd
      Czm?! Ta śmierć jest.. Taka... Śmiertelna!
      My na hagoutsie już mega dramaty z Nessco robiłyśmy xdd *ślub już był, wait.. ale to w opowiadaniu na hangoutsie xd*
      Patelnia *-*
      TAK! OSOBY KTÓRE SIĘ NIE ZGADZAJĄ ZOSTANĄ PRZEZE MNIE ŚCIĘTE.
      :**

      Usuń
    6. <3333
      Ja to wszystko nadrobie, nie ma tak dobrze xd
      Nooo ona tam ginie na śmierć ;3 Mam lekko inne plany *.*
      Hahahaha domyślam się xddd *no, a więc na takim normalnym ślubie (z tortem takim duuuużym xdd) to będę <3*
      Tak Nessi, patelnia >.<
      Patelnią. Amen xd
      xoxo ;*

      Usuń
  4. Wróciłaś! Nareszcie!
    A my hangoutowcy uważaliśmy że powrót twój lub Astorii to mógłby być tylko cud.
    Coś mi się zdaje że to nie jest ostatni rozdział, nie? Takie zakończenie nie na koniec serii.
    Annabeth - (definicja ze słownika xd) wojowniczka, córka Ateny, spokrewniona z bogiem, którego synem jest magiczna owieczka.
    Wszystko co bym mogła jeszcze napisać to napisały dziewczyny u góry.
    Także wybacz że tak krótko.
    Chrupki na pożegnanie. (pytaj się Ness lub Vicky)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, przeciągnęło się xd
      Hahahah :D A właśnie, co z Astorią?
      Nie spokojnie ;) Będzie jeszcze kilka. Aż taka zuaa nie jestem ;>
      Wybaczone.
      Widzę, że serio muszę duuuużo nadrobić xdd
      xoxo ;*

      Usuń
    2. ANO WŁAŚNIE!
      W SPRAWIE CHRUPEK.
      GDZIE MOJA DOSTAWA?!
      ZAMAWIAŁAM JUŻ 5 PACZEK!

      Usuń
  5. Cześć :)
    Miło widzieć nowy rozdział. Nie dzieje się za wiele, ale ja nie czuję się jakoś nieusatysfakcjonowana.
    Zaczyna się główna część ataku. Anabeth nie powinna ślepo wierzyć w przeznaczenie. Jestem zdania, że to my kształtujemy w pełni swoją przyszłość.
    Co takiego chce osiągnąć Nicole? Ciekawi mnie ta kwestia.

    Czekam na nn ^^
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :))
      Trochę zapomniałam jak miałam zakończyć, więc miałam wczoraj burzę mózgów, żeby ogarnąć jak to wszystko miało być xdd
      Prawda? Co tam przepowiednia xddd
      Możliwe, że nic konkretnego :D
      xoxo ;*

      Usuń
  6. Wow...
    Cudo ;)
    Jak mogłaś tak zakończyć... ;) hahaha... gdzieś to już słyszałam xd
    Oby to nje był ostatni pocałunek percabeth :) (ładnie proszę*.*)
    Weny ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Aa no właśnie xdd
      W tej kwestii jeszcze się waham >.<
      Przyda sie *.*
      xoxo ;*

      Usuń
  7. Rozdział fajny mam nadzieję że częściej dodawany i dłuższy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. CO TY DO CHOLERY SOBIE WYOBRAŻASZ CZY TY WIESZ JAK SIĘ MARTWIŁAM ŻEBY TAK ZNIKNĄĆ NA TYLE CZASU BEZ UPRZEDZENIA GDZIE PRZEPROSINY CZY TY WIESZ CO JA (MY) CZULIŚMY MOGŁAŚ PRZYNAJMNIEJ POWIEDZIEĆ MYŚLAŁAM ŻE UMARŁAŚ LUB (CO GORSZA) ZAWIESIŁAŚ BLOGA NIGDY WIĘCEJ MASZ TEGO NIE ROBIĆ!!!!!!!!!

    Okej, uspokoiłam się.
    .
    .
    .
    .
    .
    Jednak nie. Mam ochotę czymś rzucić. Najlepiej w ciebie ;-;
    Tak się nie robi. Nie no, wiadomo, mega się cieszę, że wróciłaś, jak zobaczyłam, że wstawiłaś rozdział to zaczęłam piszczeć i skakać i w ogóle, ale żeby nie dawać żadnego znaku życia przez tyle czasu? I jeszcze przyszłaś tu, z tym krótko-dupowatym rozdziałem (tzn. jest cudaśny i w ogóle, ale rozumiesz, jestem wściekła xD ), bez żadnych przeprosin ani wytłumaczenia dlaczego cię nie było przez tyle czasu, i zachowujesz się jak gdyby nigdy nic.
    Czuję się dotknięta ;-;.

    Dobra, już ochłonęłam.
    Więc... będziesz teraz dodawać rozdziały regularnie? :D (Annabell mega zaciesz :>>> ) Mam nadzieję ;> . Tylko dawaj dłuższe! I tym razem nam nie znikaj!! ;D

    ***

    A teraz wiadomości ze świata Herosów:

    Co strzeliło do głowy Nicole, córce Apolla?
    Czyżby to był NAPRAWDĘ ostatni pocałunek Percabeth?? :O (oby nie)
    A co z DZIECKIEM?!? Czy Meggi Jackson naprawdę postanowi zabić szczęśliwą, młodą rodzinę? (nie żeby coś, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie xD)
    KTO wygra tę wojnę? Czy dobro pokona zło?

    Tego wszystkiego dowiecie się w następnym rozdziale przygód Percy'ego Jacksona i jego wesołej gromady!! :>

    ***

    No. To by było na tyle :D
    Do następnego :*
    xoxo ;*
    Annabell di Angelo :>
    PS.Wiedz, że wchodziłam parę razy w tygodniu, żeby zobaczyć, czy napisałaś :P :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bogowie xd Moja mina jak zobaczyłam długość komentarza i użytego capsa - bezcenna :D
      Już wyjaśniam: najbardziej przeszkadzał mi brak laptopa, no bo z telefonu ciężko było pisać rozdziały. Po drugie przez ten cały stres związany z rekrutacją (miałam słabą sytuację z punktami xdd ups :D) no i nowa szkoła. + ostatnio u różnych lekarzy bywam częściej niż w domu. Tak zbadana jeszcze w życiu nie byłam xd (Prawdopodobnie tarczyca ;__;) Takze jak to wszystko się nałożyło to ciężko mi było nawet pomyśleć o rozdziale - brak weny i czegokolwiek.
      No, wyjaśniłam :D
      Ja nie za bardzo chyba umiem dłuższe pisać ;//// Takie zboczenie ;DD
      Ej no nie czuj się dotknięta ;cccc
      No Meggi Jackson jeszcze sama nie wie co zrobi ;xx hahahaha xd
      ta improwizacja xd
      Wesoła gromada.. hmmmm a to ciekawe określenie >.<
      Nie znikne, noł wej ^^
      P.S. Ooooo ;3
      xoxo ;*

      Usuń
    2. Bardzo żałuję, że jej nie widziałam xD.
      No dobrze, rozumiem ;). Właśnie przeczytałam kilka inf o tarczycy i wcale ci nie zazdroszczę :/. Biednaś ;(.
      Najwyraźniej masz wrodzone pisanie krótkich rozdziałów xD.
      No czułam się ;(. Ale teraz, jak już wszystko zostało wyjaśnione, jest oki :D.
      Haha, spoooko xD. This improvisation :D.
      Wiem. Pomysłowa ja ^^ .
      No, jeślibyś znów zniknęła, to obiecuję, że osobiście do ciebie przyjdę w nocy wypróbuję jeden z 1000 sposobów na śmierć :3 .
      Strzeż się. Mam w domu dużo ostrych rzeczy.
      Chociaż nie. Nie mogę cię zabić, bo wtedy byś mi nie dokończyła opka :< . Tak więc nie bój się, jeszcze trochę pożyjesz ;D.

      Xoxo ;*

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń

Dziękuję, że kliknąłeś aby dodać komentarz <3 To dla mnie wiele znaczy, pisz szczerze i często x ddd